Po sześciu latach wspinania wreszcie udało mi się odwiedzić rejon będący obowiązkowym punktem niemal wszystkich kursów skałkowych. Wspinanie tu jest ciekawe i bogate w różnorodność ruchów, na skale trzeba zapracować całym ciałem i niejednokrotnie wykazać się umiejetną pracą nóg. Praktyka pokazała, że dla typowego jurajskiego wyjadacza tutejsze ruszki moga przyspożyć problemów, nie mniej jednak lubię urozmaicać wspinanie i zapewne jeszcze nie jeden raz tutaj zawitam. Myślę, że może być dobrym przygotowaniem pod Tatry, z którymi przygodę rozpocząłem już w zeszłym roku i mam zamiar dalej kontynuować.
11 cze 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze::
Prześlij komentarz